25 października 2013

'Zajazd pod Jodłową Górą, Tymbark - Rewolucja Magdy Gessler'

Kolejnym lokalem odwiedzonym przez nas po kuchennych rewolucjach Magdy Gessler jest 'Zajazd pod Jodłową Górą' znajduję się on w miejscowości Tymbark. Położony jest zaraz przy zakładach Tymbark SA. Nawigacja nie znalazła dokładnego adresu, więc musieliśmy szukać sami. Jednak nie było dużego problemu, w sumie to przypadkiem trafiliśmy :)
Po wejściu do lokalu nikogo w nim nie było, tylko jedna Pani z obsługi, co się potem okazało była to właścicielka. Pani sprawiała wrażenie niezbyt sympatycznej, tak jakby na siłę próbowała być miła. Takie przynajmniej odnieśliśmy wrażenie. 
Lokal niewielki, wystrój szału nie robił ale było dość przytulnie. Kolory dobrze dobrane, wszystko komponowało się w miarę przyzwoicie. Uwagę zwróciły na siebie żyrandole pod którymi powieszone były butelki, wyglądało to dosyć ciekawie. Powiedzmy, że tak w połowie ścian był czerwony pasek na który zostały przyklejone kawałki lustra. Jak dla mnie było to zbędne, nie wyglądało to za dobrze. Poniżej zdjęcie wnętrza.


Z menu Magdy Gessler zamówiliśmy trzy dania, każdy z nas jadł to samo. Pierwszym daniem była zupa 'zupa gulaszowa z kluseczkami' czyli warzywa, mięso i lane kluseczki. Szczerze...? szału nie było. Za mało przypraw, smakowała jak lekko posolona woda. Musieliśmy ją dość sporo sobie doprawić. Może i był to cel zamierzony, żeby każdy mógł sobie doprawić według własnego uznania. Jednak sądzę, że nawet dla osób nie lubiących dużo przypraw to i tak była by za mało doprawiona. Jak na 'gulasz' to w smaku go niezbyt przypominało.


Po zupie czas na 'oscypki z grilla i żurawią. Niestety ale było to najgorsze danie. Oscypki miały być z grilla a na takie nie wyglądały. Lekko przypieczone z zewnątrz a w wewnątrz jak normalny oscypek kupiony np na Krupówkach w Zakopanem. Nawet nie były zbyt ciepłe. Wyglądały tak jakby je wcześniej lekko podsmażyli i przed podaniem podgrzali w mikrofali. Jedząc strasznie skrzypiały w ustach, strasznie gumowe, po prostu dramat nie dało się tego jeść. Na talerzu były trzy sztuki, zjedliśmy po jednej i za więcej podziękowaliśmy. Jeśli oscypki są takie zawsze to nie polecam ich zamawiać. Pochwała za żurawinę, która była bardzo dobra. Do tej pory jadałem całkiem inne oscypki z grilla, te nawet ich nie przypominały.


Trzecim daniem był deser 'szarlotka z jabłkami podawana z bitą śmietaną' wyglądała smakowicie i ładnie podana. Ciasto dobrze wypieczone i bardzo dobre w smaku. Bita śmietana nie była robiona, tylko kupna, więc tego oceniać nie będę. Jabłka nie koniecznie smakowały, jak dla mnie za dużo cynamonu i były za mdłe. Szczególnie nie przepadam za cynamonem, więc może i też dlatego. 


Ogólne wrażenia przeciętne. Jedzenie nie zachwyciło w lokalu cisza, żadnej muzyki. Czy wrócilibyśmy tam drugi raz? raczej nie, lepiej iść do sprawdzonego lokalu i smacznie się najeść. Chociażby do opisanej przez nas wcześniej Restauracji Absynt :)

Pozdrowienia dla wszystkich czytających :)

Zapraszam również do polubienia naszej strony na facebooku, w menu na końcu klikamy zakładkę facebook :)

1 komentarz:

  1. No Książe już sam klimat tego wpisu daje do zrozumienia ,że raczej nie warto.
    Ja Ci wierze na słowo:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...