Tak jak obiecałem w poprzednim wpisie o niedrogim przelocie do
Mediolanu, opiszę hotel, który odwiedziliśmy. Z takiej właśnie okazji
skorzystaliśmy, bilet za przelot wyniósł nas 'grosze'. Spędziliśmy tam trzy
dni. W sumie to do samego odlotu nie wiedzieliśmy gdzie będziemy spać, ceny
hoteli nie należały do najtańszych i nie mogliśmy się zdecydować. Padło na Hotel
Adam Milan. Na zdjęciach hotel wyglądał przyzwoicie, cztery gwiazdki, więc
można było spodziewać się czegoś dobrego. Jednak okazało się troszkę inaczej,
ale o tym za chwilę :) Hotel mieścił się ok 7 km od centrum miasta, zaraz przy
jest stacja metra 'Crescenzago', którym to jechało się ok 10 minut do samego
serca miasta. Cena jaką daliśmy to nieco ponad 500 zł, dokładnej kwoty już nie
pamiętam. W cenę wliczone było śniadanie w formie bufetu, całkiem
przyzwoite.
Pokój który dostaliśmy szczerze nie zachwycił, trochę
słabo jak na cztery gwiazdki.
Na zdjęciu poniżej widoczne wejście oraz szafa i
jakieś dziwaczne urządzenie, w sumie to nie wiem do czego to miało służyć,
jakaś suszarka? być może, bo po włączeniu nagrzewało się.
Od razu przepraszam za bałagan na kolejnym zdjęciu :P
widać na nim część sypialnianą pokoju, na przeciwko był straszny telewizor
(widać go na zdjęciu powyżej), w który trzeba było się wypatrywać aby cokolwiek
zobaczyć, był aż tak mały :) jakaś rozwalona lampka, która zresztą nie
działała. i ten stylowy obraz :P
Łazienka całkiem przyzwoita, nie mieliśmy żadnych
zastrzeżeń.
Teraz będzie zabawnie. Niektórzy dostają pokoje z
widokiem na morze, góry, miasto i inne ciekawe krajobrazy... my jednak
dostaliśmy najciekawszy widok :P pokój znajdował się na poziomie -1, samo to
mogło zastanowić jaki będzie widok z okna o ile w ogóle będzie okno. Okno było
i widok też... taki piękny :P (zdjęcie poniżej)
Po wychyleniu się z okna, jeszcze większe śmietnisko i
błąkające się koty, które ktoś tam dokarmiał. Tak też podziwialiśmy z okna
krajobraz Mediolanu :)
Obsługa hotelowa bardzo miła i opiekuńcza, zwłaszcza
jak wszedłem w szklane drzwi... tak to jest jak się myśli nie wiadomo o czym :P
aż miły Pan z recepcji przejęty wybiegł czy nic mi się nie stało. Ja oczywiście
spalony ze wstydu :)
Podsumowując, miasto piękne, warte odwiedzenia, sporo
zabytków i ciekawych miejsc. Dla kogoś kto lubi dobrze się ubrać we włoskie
markowe ciuchy, miejsce idealne :) a hotel pozostawia wiele do życzenia.
Kuchnia włoska bardzo dobra, a jakie pyszne wina :) ale o tym może innym razem.
To jest prasowalnica do nogawek spodni :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wyjaśnienie :) do tej pory do końca nie wiedziałem jakie to ma przeznaczenie :P pozdrawiam.
UsuńA jak wylądowaliście krzyknąłeś " Jeeeesteeeeśmy w Mediolanieee ! " ? ;)
OdpowiedzUsuńHaha :D jasne że tak :)
Usuńto kiedy relacja z samego pobytu w mieście?
OdpowiedzUsuńZnajdę trochę więcej czasu to opiszę, trochę do opisania będzie :P
Usuńcóż, noclegi mogą zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńCzasem, jak widać nawet bardzo :)
Usuń