W ostatnim czasie w województwie śląskim przybywa coraz więcej restauracji po Kuchennych Rewolucjach Magdy Gessler -
kolejny raz padło na Katowice.
Pod koniec marca tego roku Pizzeria GoodFather zaczęła
przechodzić metamorfozę i to dosłownie. Bardzo ciemne wnętrze, które panowało w
lokalu zostało przemianowane w bardzo wiosenny klimat. Dookoła możemy zauważyć mnóstwo
żywych doniczkowych roślin, można powiedzieć, że lokal przypomina teraz
wiosenny, bardzo przyjemny ogród.
Bistro Bzik otrzymało również całkiem
nowe menu, znajdziemy tam min hot-dog po Śląsku, pizze śląską, zapiekankę na
metry czy żurek, który można jeść ile się chce. Poniżej możecie sami spojrzeć
na menu, podczas naszej wizyty menu było jeszcze w formie ‘papierowej’ zapewne
na dzień dzisiejszy jest już inne.
Mieliśmy okazję chwilę porozmawiać z
właścicielką lokalu, która jest bardzo przemiłą osobą. Dowiedzieliśmy się, że
odcinek będzie emitowany jesienią tego roku. Ponadto właścicielka bardzo
zachwalała zapiekankę, która jest inna niż wszędzie, dlaczego? Zapiekanka
podawana jest z wędzonym pasztetem – faktycznie, brzmi inaczej. Zamówiliśmy po
kilka centymetrów. Zapiekankę można kupować na metry, każde 5 centymetrów to 1
zł. Chętni mogą sobie zamówić nawet 10 metrów, chociaż nie wiem czy ktoś będzie
w stanie tyle zjeść J.
Jak
wypadła zapiekanka? Niestety nie tak jak była zachwalana. Niczego szczególnego
w smaku nie było, smakowała dosłownie jak zwykła kanapka z pasztetem, tylko na
chrupiącym pieczywie. Żaden z dodatków również, nie nadawał jakiegoś
wyjątkowego smaku. Jadaliśmy lepsze zapiekanki.
Lokal serwuje dania dnia, codziennie jest
coś innego, trzeba zapytać obsługę, jaka jest propozycja na dzisiaj.
Przy
naszej wizycie były dwie propozycje.
Wybraliśmy
schab ze śliwką, puree i czerwoną kapustą. Drugi zestaw, schab ze śliwką,
kluski śląskie z sałatą parzybrodą.
Schab
był przepyszny, mięso bardzo soczyste i miękkie, w zestawieniu ze śliwką
smakowało jeszcze lepiej. Sałata parzybroda no właśnie, o co chodzi?... jest to
nic innego jak sałata polana gorącym smalcem ze skwarkami. Smakowało bardzo
dobrze. Puree i kluski śląskie dobre, ale bez większej rewelacji.
Zaskoczyło
nas podanie schabu z puree i kapustą czerwoną, wszystko było uformowane w
kształcie królika, zobaczcie sami.
Zestaw
z kluskami śląskimi.
Sałata
parzybroda.
Dodatkowo po złożeniu zamówienia, można
było skosztować, ogórka kiszonego, kapustę i smalec, dodatki były za darmo.
Chcieliśmy również spróbować hot-doga po Śląsku,
jednak tego dnia nie był dostępny. Szczerze mówiąc większe wrażenie zrobił na
nas wystrój i przemiła atmosfera jak sama kuchnia. Może ktoś z Was odwiedził
już Bistro Bzik i chciałby się podzielić swoją opinią, to zapraszam niżej, do
dodania komentarza.
Zapewne nie zauważyliście dość ciekawej ‘notki’
na samym końcu menu ;) a polecam przeczytać, może rozbawić.
‘Jak
czegoś już ni mo. To się skończyło. Mamy tylko świeża, więc kto pierwszy ten
lepszy ;)
Jak
chcecie coś innego, to mówcie śmiało, wszyscy mamy bzika, kucharze też, ugotują
Wam co tylko chcecie z poza karty! Małże po prowansalsku też, ja se sami
przyniesiecie ;)
Jak
chcecie urządzić bitwę na rzucanie się ziemniakami, to dajcie wcześniej znać,
ugotujemy więcej ;)’
Cytuje jakby ktoś z Was nie mógł doczytać J
Bistro
Bzik znajdziecie w Katowicach przy ulicy Chorzowskiej 7.
Jadłam tam żurek i szczerze lepszy jadam w domu :/
OdpowiedzUsuńPo kuchennych rewolucjach bywałem tam ze znajomymi pięciokrotnie. Czym moja statystyka w tym lokalu się wydłuża tym niestety gorzej. Przykład ostatni czyli 1Kwietnia 2016r.Zamawiam na początek piwo...i nic nie byłoby źle gdyby owe piwo czyli marka Żubr była takowym...no niestety nie była ..za to piłem jakieś szczyny!Poprosiłem w butelce ale kelnerka przyniosła mi już w pucharku...więc poprosiłem o butelkę...długo na nią czekałem...przyniosła..otwarte!Gorzej..zamówiłem pice z gyrosem...wiecie ile było tam Gyrosa ?...pseudo gyrosa??na całą pice...kilka kawałków...pytam się...już zeszliście na psy?I ten gruby kucharzyna plus kelnerka...z kogo wy szczerzycie kły?To że oszukujecie znów nagminnie jeszcze wam udowodnię.A te zapiekanki od Pani Gessler...to już historia..mam nadzieje że ludzie ze smakiem...już was nie odwiedzą...z poważaniem Dystans.
OdpowiedzUsuńAhh jak to wszystko apetycznie wygląda. Byłam już nie raz w Katowicach, ale tu to dopiero będę musiała się wybrać.
OdpowiedzUsuń