Marina powstała w 2007 roku i uznawana
jest za jedno z najpiękniejszych miejsc w Hurghadzie. Usytuowana jest niespełna
kilometr od Sheraton Road w Sakkali.
Jest
to znakomite miejsce na wieczorny spacer, odpoczynek po całym dniu plażowania.
Z poziomu deptaka mamy piękny widok na jachty i przeróżnego rodzaju łodzie.
Bulwar ma ponad kilometr długości. W Marinie możemy spokojnie napić się kawy,
piwa czy zjeść kolację i przy okazji podziwiać piękno portu. Właśnie z Mariny
organizowane są wycieczki statkiem ze szklanym dnem, z którego możemy podziwiać
podwodne życie Morza Czerwonego, możemy również skorzystać z łodzi podwodnej, z
której jeszcze lepiej widać, co się dzieje w głębiach.
Kilkadziesiąt
metrów dalej mamy kolejną słynną restaurację Che Guevara, jest to klasyczny
argentyński Stek House. Restauracja nie należy do najtańszych, ale reklamuje się,
jako pierwsza i najlepsza restauracja serwująca steki w Hurghadzie. Tuż obok
znajdziemy restaurację Dunes, serwującą klasyczne potrawy, ryby, makarony,
owoce morza, steki i zupy.
Najbardziej znanym dla turystów miejscem w
marinie jest Bar Papas, znajduje się tuż przy wejściu. Umożliwia nam spróbowanie
swoich sił w karaoke, bilard czy obejrzeć mecz, co ciekawe bar organizuje
nocne nurkowanie.
W ciągu dnia Marina jest w zasadzie pusta.
Ruch rozpoczyna się dopiero późnym popołudniem i trwa do późnych godzi
wieczornych a w zasadzie porannych. Wszystko za sprawą najsłynniejszej w tej
części Morza Czerwonego dyskoteki Papas Beach Club. Zabawa rozpoczyna się od
godziny 23, wstęp kosztuje 100 funtów egipskich.
Przed wejściem do dyskoteki znajduje się
gigantyczny wysięgnik do bungee jumpingu.
Sama
Marina może pomieścić do 200 jednostek pływających. Cumują zarówno małe
żaglówki, jak i wielkie żaglowce, czy jachty motorowe.
Będąc
w Hurghadzie trzeba odwiedzić Marinę, nie tylko ze względu na podziwianie
pięknych widoków, ale i poznania życia nocnego w tym mieście. Jak nigdzie
indziej w Hurghadzie zobaczymy pełnię barw Egiptu. Toń lazurowego Morza
Czerwonego łączy się z przepiękną zielenią.
Piękne widoki zapewnione :) poniżej krótki filmik, miłego seansu :)
Piękne miejsce, aż przyjemniej się ogląda w taką ponurą pogodę jak dzisiaj. Zazdroszczę i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajne miejsce. Ale swoją drogą to straszne z tym stekiem z wielbłąda. Chodzą biedaki, dźwigają tych ludzi, a potem ci ludzie je jedzą;(
OdpowiedzUsuńZgadzam się i przyznam szczerze, że nie odważyłbym się tego zjeść z racji tego, że to wcześniej był wielbłąd.
UsuńW Hurghadzie, jeszcze nie byam. Wiem, e tam dotrę, ale jeszcze nie teraz. Na razie Safaga, potem pewnie powrót do Marsa, po drodze pewnie ponownie Sharm i Hamata ... Oj mam tych planów na powroty do Egiptu bardzo dużo :)
OdpowiedzUsuń