21 września 2014

'Sahara Park - kolejna wyprawa'

      Kolejną naszą Egipską wycieczką był Sahara Park, czyli wyjazd na pustynie, przejażdżka Quadami, na wielbłądzie i odwiedziny wioski Beduińskiej.
     Godzina 12:30, zbiórka na recepcji i czekamy na nasz transport, podjechał po nas samochód typu Jeep i wyruszamy na wycieczkę. Jadąc ulicami Hurghady mogliśmy obserwować, co się dzieje na Egipskich drogach a dzieje się dużo, nie jedną osobę może to przerazić. Ludzie po ulicach chodzą jak im się podoba, prowadzący samochody wcale nie są lepsi, drogą dwupasmową potrafią jechać cztery samochody na raz. Momentami wygląda to komicznie, ale o dziwo podczas całego naszego pobytu nie zaobserwowaliśmy żadnej kolizji czy czegoś innego w tym stylu.
     Oddalając się od Hurghady wjeżdżamy już na tereny pustynne, kierowca wcale nie zwalniał tempa, pokonując pustynie samochodem podrzucało w każdy możliwy sposób, taka mała ekstremalna jazda.


     Dotarliśmy na miejsce i od razu całą grupą zaczęliśmy się przygotowywać do jazdy Quadami. Na początku owijaliśmy głowy chustami, żeby zabezpieczyć twarz przed piaskiem, następnie mały instruktaż jak prowadzić Quada dla osób, które nie miały wcześniej z tym do czynienia, kask na głowę i ruszamy.




     Jazda trwała około 45 min, raz szybciej, raz wolniej. Na pustyni panował straszny gorąc, mieliśmy na tyle szczęścia, że akurat w tym dniu był wiatr i byliśmy w stanie wszystko lepiej znieść. Gorąc jak i zgrzane Quady potrafiły przypiec nogi, momentami strasznie parzyło, jednak nikt nie narzekał i cieszył się z jazdy, my tak samo.

     Po całej zabawie, ruszamy dalej. Kilku minutowa jazda i zatrzymujemy się na pustyni. Każdy w tym czasie mógł porobić sobie zdjęcia, jak i obejrzeć fatamorganę. Przewodnik, doskonale wytłumaczył nam, na czym polega to zjawisko, jak i mogliśmy je zaobserwować na własne oczy. (Fatamorgana, czyli zjawisko powstawania pozornego obrazu w wyniku różnych współczynników, załamania światła w warstwach powietrza o różnej temperaturze. W wypadku pustyni wydaje nam się, że gdzieś tam w oddali znajduje się woda, co tak naprawdę nie ma miejsca – tak w skrócie na ten temat).



     Jedziemy dalej, kolejnym naszym punktem była pustynna góra, którą musieliśmy przejść pieszo, samochody objechały górę i czekały na nas z drugiej strony. Wspinamy się, po dotarciu na szczyt ukazały się przepiękne widoki, każdy łapał za aparat i robił tyle zdjęć ile się da.








     Kolejnym celem była już wioska Beduińska.



     Ma miejscu dostaliśmy bułki do jedzenia i herbatę beduińską, która była przepyszna. Podczas krótkiego odpoczynku przewodnik opowiadał nam historię Egiptu, ich kultury i wszystko, co mogło tego dotyczyć. Każdy z zaciekawieniem słuchał małego wykładu. Przyznam, że dowiedzieliśmy się kilku rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia.

     Następnie udaliśmy się na małą przejażdżkę na spiderach i na przechadzanie się po wiosce. Przewodnik tłumaczył nam jak żyją Beduini, skąd biorą żywność, wodę i wszystko, aby przetrwać. Odwiedzaliśmy przeróżne zwierzęta, aptekę gdzie przewodnik tłumaczył nam, na co jest dany lek.









     Po przejściu wioski czekała na nas kolejna atrakcja, mianowicie przejażdżka na wielbłądzie. I tutaj miałem dość ciekawą historię, mojego wielbłąda prowadziła mała dziewczynka, wielbłąd był od niej z cztery razy większy. Prowadząc wielbłąda razem ze mną nagle dziewczynka znalazła się pod nim, spadł jej but i wielbłąd zaczął się dziwnie ruszać. Już miałem wyobrażenie jak razem z nim się przewracam i razem z dziewczynką leżymy pod wielbłądem, ale dała radę, szybko wybrnęła z sytuacji i jakby nigdy nic prowadziła go dalej.




     Cała atrakcja dobiegła końca, udaliśmy się przed scenę, na której miało odbyć się orientalne przedstawienie i tutaj czekaliśmy na obiad, między czasie każdy mógł zapalić sobie szisze. Po zjedzeniu obiadu zapadł zmrok i czas na przedstawienie. Mogliśmy zobaczyć różnego rodzaju tańce, chodzenie po szkle, zabawy z publicznością.

     Po zakończeniu pokazu każdy udał się do samochodu i został odwieziony do hotelu. Droga powrotna również była małą ekstremalną jazdą.
Spędziliśmy tam cały dzień w hotelu byliśmy między 20 a 21, mnóstwo atrakcji jak i ciekawostek, wyprawę zaliczamy do udanych.

Była to nasza kolejna wycieczka z biura wycieczek Sfinks.

5 komentarzy:

  1. Zdjęcie z pustynnej góry są przepiękne, zakochałam się :) zazdroszczę takich widoków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobają mi się te pustynne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe zdjęcia. Zawsze tylko wielbłądy i wielbłądy na pustyni, a tu proszę dla odmiany i kłady:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam ze Sfinksem na tej wyprawie w lipcu. Cudowne wspomnienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ostatnio widzialam na innym blogu video z tej przejazdzki quadami po pustyni - fajna sprawa! zazdroszcze :))

    Ania, pandaoverseas.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...