26 lutego 2014

'Restauracja Maxim - Wieliczka'

     Za oknem był deszczowy dzień, zastanawiając się, co robić wpadliśmy na pomysł wybrania się do Wieliczki. Pogoda pozostawiała wiele do życzenia, ale i tak to nas nie powstrzymało. W Wieliczce znajduje się restauracja Maxim, która jakiś czas temu przeszła rewolucję przeprowadzoną przez Magdę Gessler.
Pora obiadowa i wypadałoby coś zjeść, więc nie zastanawialiśmy się i sprawdzamy, co restauracja oferuje.


     Wchodząc do lokalu, można było poczuć się, co najmniej dziwnie. Wystrój 'ala' weselny, w lokalu brak klientów i brak jakiejkolwiek atmosfery. Muzyka ledwo grała, trzeba było się wsłuchiwać, aby cokolwiek usłyszeć, cisza i cisza…. Przy barze stał starszy Pan, kelner. Pan był strasznie spięty i sprawiał wrażenie wystraszonego. Usiedliśmy, otrzymaliśmy menu i zaczęło się przeglądanie. Przeglądamy i przeglądamy, nagle bum!, iskry nad naszym stolikiem i zapadła ciemność…, o co chodzi? Co się okazało nad naszym stolikiem wybuchła żarówka. Bardzo miłe powitanie.. z efektami J Starszy Pan przeprosił nas za zaistniałą sytuację i naprawił ‘usterkę’, można było wrócić do przeglądania menu. Restauracja preferuje dania z kuchni staropolskiej. 

21 lutego 2014

'Marmaris, İçmeler - wybrzeże Morza Egejskiego'

     Na południowym zachodzie Turcji, które słynie z urozmaiconego krajobrazu leżą dwie miejscowości wypoczynkowe, Marmaris i Icmeler. Marmaris jest jedną z najbardziej atrakcyjnych miejscowości Wybrzeża Egejskiego. Błękitne morze i zbocza zielonych gór stwarzają krajobraz niezwykły i wyjątkowo piękny. Jest otoczona lasami sosnowymi i słynie z lokalnych miodów. Niegdyś spokojna nieco senna wioska rybacka zmieniła się w tłumnie odwiedzany kurort oraz bardzo znany port jachtowy.

Marmaris liczy sobie nadal zaledwie 35 tysięcy stałych mieszkańców, lecz w sezonie letnim rozrasta się aż do 200 tysięcy, głównie turystów.


     Zachwyca antycznymi i średniowiecznymi zabytkami kultury, oryginalną starówką z regionalnymi barami, kawiarniami i bazarem z wyrobami skórzanymi, biżuterią, odzieżą i dywanami. W wielu sklepach serwowana jest turecka herbata lub kawa, w większości, jako znak gościnności. W barach, pubach na promenadzie można też skosztować tradycyjnych tureckich trunków.

18 lutego 2014

'Rejs po Morzu Śródziemnym'

Pociągniemy dalej temat Alanii, będzie krótko i na temat :) Zapraszam na wideo wycieczkę a dokładniej na krótki rejs statkiem po Morzu Śródziemnym z pięknymi widokami na Alanie J Miłego seansu.



17 lutego 2014

'Zamek, Czerwona Wieża oraz Starożytna Stocznia'

     Zostajemy dalej w Alanii. Dzisiaj będzie coś na temat Zamku, Czerwonej Wieży i starożytnej Stoczni.

     Na pierwszy ogień dzisiejszego posta poleci Zamek. Zawdzięcza swoją dzisiejszą formę sułtanowi Alaeddinowi Keykubadowi, pod którego panowaniem Alanya przeżywała okres największej prosperity. Położony na wysokości ok. 250 m n.p.m. na cyplu otoczonym z trzech stron morzem oraz ogrodzonym stromym zboczem od strony lądu. Stanowi bardzo dobrze chronioną twierdzę, która była centrum militarnym i administracyjnym dla całego regionu.

Widok z zamku na Czerwoną Wieżę i port.


     Pierwsze fortyfikacje znajdujące się na cyplu, na którym zbudowany jest obecny zamek, powstały w epoce hellenistycznej. Umocnienia były rozwijane za czasów panowania Cesarstwa rzymskiego i bizantyjskiego. W VII wieku Bizancjum borykało się z najazdami arabskimi i w tym okresie szczególną wagę przyłożono do rozbudowy zamku i murów miejskich, które uchroniły miasto. W 1204 roku, w konsekwencji IV wyprawy krzyżowej, miasto wraz z zamkiem przeszło pod kontrolę Armenii Małej, a w roku 1221 zostało zdobyte przez Turków Seledżuckich (dynastia panująca w różnych krajach Azji Zachodniej w okresie od XI do XIV wieku). Sułtan Alaeddin Keykubad na bazie istniejącego miasta założył i znacznie rozbudował nowe miasto, które nazwał od swojego imienia – Alaiye. W XX wieku po wprowadzeniu nowego alfabetu nazwa została zmieniona na Alanya. Dużych zmian doczekał się wtedy także zamek i mury miejskie, które przybrały formę znaną współcześnie. Częścią fortyfikacji stała się też Czerwona Wieża (na jej temat będzie poniżej), która jest obecnie symbolem Alanii.

13 lutego 2014

'Plaża Kleopatry'

      Przeniesiemy się dzisiaj w ciepły zakątek świata, kto z nas teraz nie marzy o tym, żeby w te zimowe dni znaleźć się na plaży i beztrosko się wygrzewać. Wielkimi krokami zbliża się okres letni, więc w związku z tym pokażemy Wam kilka ciekawych miejsc na beztroski wypoczynek. Zaczniemy od Plaży Kleopatry.

     Plaża Kleopatry jest jedną z najpiękniejszych jak i najpopularniejszych Tureckich plaż. Położona na Riwierze Tureckiej w kurorcie Alanya. Jak twierdzą legendy to właśnie w tym miejscu  piękna Kleopatra spotykała się z Markiem Antoniuszem. Tutaj również miała wypoczywać i zażywać kąpieli.

      Sama plaża ma długość ok. 5 kilometrów. Położona jest w zachodniej części historycznego półwyspu Alanya. Rozciąga się tuż przed wejściem do jaskini Damlatas, do której to można wejść z plaży. Jaskinia została odkryta stosunkowo niedawno w 1948 r. w czasie budowy portu. Jej nazwę na język polski można przetłumaczyć, jako ‘Kapiący Kamień’ jest to nawiązanie do licznych stalaktytów, jakie możemy w niej zobaczyć. Panujący w jaskini mikroklimat uważany jest za leczniczy. Podobno ma wyjątkowo dobry wpływ na osoby chorujące na astmę.


     Jak większość plaż w okolicy jest piaszczysta. Woda wzdłuż jej wybrzeża jest wyjątkowo czysta i spokojna. Początkowo łagodne zejście do wody nagle zamienia się w gwałtowne obniżenie dna i już po przejściu kilku kroków od brzegu można się swobodnie zanurzyć. Wschodnia część plaży posiada nieco ciemniejszy piasek i kamienie.


     Dzięki czystej wodzie i odpowiedniej głębokości można uprawiać tutaj różnorodne sporty wodne min. pływanie, windsurfing, parasailing czy nurkowanie. Na plaży można zagrać w siatkówkę, odbywają się tutaj również zawody w tej dyscyplinie. Hotele oferują swoim gościom korty tenisowe, boiska, baseny i siłownie.
Infrastruktura jest tutaj bardzo dobrze rozwinięta. Można wypożyczyć leżaki, parasole przeciwsłoneczne a także zjeść posiłek w jednej z licznych restauracji. Serwowane są potrawy kuchni chińskie, francuskiej oraz śródziemnomorskiej. Nie brakuje również tradycyjnych tureckich przysmaków. W pobliżu plaży można również znaleźć Aquapark.


      Plaża Kleopatry jest plażą publiczną, płatne jedynie jest wynajęcie parasoli i leżaków oraz oczywiście wszelkie sporty wodne.

09 lutego 2014

'Restauracja Malinówka - Wisła'

     Z początkiem 2013 roku w programie Magdy Gessler ‘Kuchenne Rewolucje’ mogliśmy oglądać przemianę jednej z Wiślanych Restauracji, mowa tutaj o Restauracji Malinówka.  Odwiedzając Wisłę (woj. śląskie) poszukując przygód w porze obiadowej postanowiliśmy sprawdzić jak restauracja radzi sobie do dzisiaj i co tam serwują. Sprawdzając opinie na jej temat, większość ludzi raczej sobie chwaliło, więc nie pozostało nam nic innego jak tam zajrzeć.


     Podjeżdżając pod lokal wokół mnóstwo samochodów – pomyśleliśmy ‘oho, w środku na pewno jest tłoczno’ Wchodzimy, a tam pełno ludzi. Wszystkie stoliki zajęte, ale udało nam się znaleźć jeden wolny i szybko siadamy. Siedzimy i siedzimy, nikt do nas nie podchodzi, oczywiście ja już musiałem się irytować. Po chwili przy oknie zwolnił się stolik, postanowiliśmy się przesiąść i w momencie, kiedy wstawaliśmy kelner do nas podbiegł. Chyba pomyślał sobie, że wkurzeni chcemy już opuścić lokal, ale nie, my tylko chcieliśmy zmienić miejsce. Usiedliśmy przy oknie i dostaliśmy menu i zaczęło się wybieranie.

08 lutego 2014

'Opuszczony Dom Wczasowy 'Smrek' - Wisła'

     Dom Wczasowy ‘Smrek’ w Wiśle (woj. śląskie) – ciężko jest znaleźć historię tego miejsca. Nie udało mi się ustalić, od kiedy dokładnie istniał, ale na pewno kupę lat temu. W Internecie napotkałem się na pocztówki z tym obiektem z 1971 roku, więc w tych latach musiał już istnieć. Był to Dom Wczasowy Kopalni Węgla Kamiennego ‘Staszic’ w Katowicach.

    Usytuowany jest (budynek jeszcze istnieje) w typowo uzdrowiskowej części Wisły, w otoczeniu innych domów wczasowych. Jest budynkiem trzypiętrowym, otoczonym zielenią (na dzień dzisiejszy, to raczej obrośnięty krzakami). Położony w Wiśle – Jarzębatej, w odległości około 1 kilometra od centrum miasta. Ośrodek ten dysponował 154 miejscami pokojowymi, 2 osobowe z łazienką, 2 i 3 osobowe z umywalkami oraz 4 osobowe z prysznicami. Pokoje, które znajdowały się po stronie południowej posiadały balkony. Znajdowała się tam również stołówka, sale: telewizyjne, dyskotekowe, ping-pong, piłkarzyki, bilard i sporo innych atrakcji. Dokładna data zamknięcia tego obiektu nie jest mi znana. Na pewno istniał do roku 2006, we wrześniu tego roku był tam organizowany cykliczny obóz adaptacyjny ‘Paneuropa’ Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Z niepotwierdzonych źródeł wynika, że z końcem 2006 roku obiekt został zamknięty. Przyczyny zamknięcia również nie znam. Tak jak wspomniałem wcześniej, ciężko uzyskać jakiekolwiek informacje na ten temat. Będąc w środku natknęliśmy się na kalendarz z tego właśnie roku.

     Obecnie obiekt niszczeje, jest ‘rozkradany’ przez bezdomnych i podejrzewam, że też tam przesiadują. Spacerując po obiekcie natknęliśmy się na kilku, jeden z nich piłował barierki, zapewne na złom. Jednak zostaliśmy przez nich miło przywitani, słowami ‘dzień dobry’. W większości przypadków tacy ludzie nie są groźni, więc nie ma się czego obawiać. Niczego od nas nie oczekiwali, że tak powiem pozwolili nam spacerować dalej J.
Dla niektórych to miejsce może wydawać się przerażające, bo takie w sumie jest. Od czasu do czasu można było usłyszeć trzask drzwi bądź okien spowodowany przez wiatr. Wszędzie porozwalane, meble, łóżka, krzesła, stare telewizory, komputery, talerze, toalety a nawet świąteczne choinki jeszcze z łańcuchami ozdobnymi oraz przedziwne wzory na ścianach. Dla fanatyków takich właśnie opuszczonych miejsc myślę, że jest to rewelacyjną atrakcją.
Jeśli ktoś był by zainteresowany to ‘Smrek’ można znaleźć przy ulicy 11 Listopada 21 oczywiście w Wiśle. Można tam bez najmniejszego problemu podjechać samochodem pod sam obiekt.

Teraz zapraszam Was na fotorelację z tego miejsca. Miłego oglądania J (zdjęcia zrobione dnia 07.02.2014)







































07 lutego 2014

'Red Brick Apartments - Kraków'

     W Krakowie konkurencja hotelowa jest dość spora, mnóstwo hoteli, hosteli i apartamentów. Wybór dla potencjalnego podróżnika jest ogromny, więc na pewno nie raz mieliście dylemat, który to właśnie pokój wybrać. Podobnie jest z nami, zawsze przeglądamy kilkanaście ofert a potem sami nie wiemy, co wybrać J Przeglądając stronę HRS natknęliśmy się na apartament, o którym będzie mowa w tym poście. Strona HRS oferuje kilka dodatkowych udogodnień niż pozostałe strony rezerwacyjne. Bardzo dobrym dodatkiem jest np., późny check out do godz. 15 (jednak nie w każdym hotelu jest taka możliwość, informacja jest zawarta na stronie) oraz dla posiadaczy karty kredytowej w City Banku, można uzyskać nawet do 50% tańszy nocleg i z takiej właśnie oferty udało nam się skorzystać. Przy każdym hotelu, hostelu czy apartamencie jest zawarta informacja, jaką to właśnie zniżkę można otrzymać.
Jednak personel do końca nie jest doinformowany, co oferują… Po przybyciu zapytaliśmy Panią z recepcji o późny check out, Pani ze zdziwieniem mówi, że nie ma takiej opcji, no i zaczęło się wyjaśnianie, że na stronie oferują itp. itd. W końcu pokazaliśmy naszą rezerwację i już nie było z tym problemu. Pani stwierdziła skoro mamy tak w rezerwacji, to musimy taką opcje dostać. Wszystko pięknie, następnego dnia pojawił się ten sam problem. Na recepcji siedziała już inna Pani. Wychodząc do sklepu przed godziną 12, Pani nas zatrzymała i zapytała czy zaraz wracamy, ponieważ za parę minut kończy nam się pobyt i właśnie w tym momencie cała wczorajsza sytuacja zaczęła się od nowa, wyjaśnianie, że mamy pobyt do godziny 15. Pani sprawdziła rezerwację i stwierdziła, że jest to dziwne, ale możemy zostać do 15. Widzę, że przepływ informacji jest żaden i polecałbym personelowi jak i właścicielowi o doinformowanie się, co tak naprawdę oferują w swoich usługach oraz czytać ze zrozumieniem rezerwacje.
     Przejdźmy teraz do samego apartamentu. Red Brick Apartments – tak właśnie się on nazywał. Lokalizacja świetna, samo centrum Krakowa, zaraz koło Galerii Krakowskiej przy ulicy Kurniki 3.
‘Red Brick Apartments to znakomity hotel w samym sercu Krakowa, który zapewnia szeroką gamę nowoczesnych obiektów oraz przytulną atmosferę. Oferta obejmuje gustownie urządzone apartamenty wyposażone we wszelkie niezbędne udogodnienia. W pełni wyposażona kuchnia gwarantuje niezależny pobyt’ – tak się właśnie reklamują. Wszystko brzmi świetnie a ja było? Zaczynamy prezentację.

03 lutego 2014

'The Mexican - Kraków'

     Kraków, spacer ulicą Floriańską – bardzo często właśnie na tej ulicy trzeba uzbroić się w cierpliwość, dlaczego? Nie można opędzić się od nachalności osób zapraszających do przeróżnych barów, lokali itp. Rozumiem, że to jest ich praca, ale jeśli ktoś w przeciągu 5 min podchodzi do Ciebie po 10 razy, to może naprawdę denerwować. Spacerując właśnie tą ulicą wpadliśmy na bardzo ciekawy lokal ‘The Mexican’ nie musieliśmy się nawet zastanawiać czy tam wejść i coś zjeść, jesteśmy wiernymi fanami kuchni meksykańskiej, więc bez zastanowienia wchodzimy :)


     Na wejściu przywitała nas miła Pani w eleganckim meksykańskim stroju, zaprowadziła nas do stolika i podała menu. Jednak już na wejściu byliśmy zdecydowani co zjemy, burrito, nasze ulubione meksykańskie danie. Przejrzeliśmy menu i sprawdziliśmy, jakie jeszcze dania są serwowane. Wybór bardzo duży, miłośnik tej kuchni bez wątpienia coś dla siebie znajdzie.