03 listopada 2014

'Wiśniowy Sad - Kraków'

     Spacerując ulicami Krakowskiego Rynku, udając się w stronę Wawelu, przy ulicy Grodzkiej trafiliśmy na Wiśniowy Sad, czyli restaurację oferującą kuchnię rosyjską. Jako że kuchnia rosyjska należy do smacznych nie mieliśmy najmniejszych oporów, aby tam właśnie zjeść.


     Restauracja powstała w 1998 roku i tradycją kulinarną stały się potrawy nawiązujące do nazwy. Właścicielką restauracji jest Rosjanka, więc czego więcej chcieć.
Lokal jest niewielki, urządzony w starym stylu z dużą ilością akcentów rosyjskich. Miejsce bardzo przyjemne, spokojnie w tle można usłyszeć rosyjską muzykę. Obsługa bardzo miła.



     Przeglądając menu nie mogliśmy się zdecydować co zjeść, pozycji było sporo i większość z nich brzmiała smakowicie.
Na pierwsze danie zamówiliśmy zupę ‘Ucha’ – klarowny bulion z łososiem i jarzynami. Zamówiliśmy jedną porcję i poprosiliśmy o dwie łyżki. Chcieliśmy ją tylko spróbować. Jednak obsługa nas zaskoczyła, rozlali zupę na dwie porcje, za co oczywiście nie musieliśmy dodatkowo płacić. Ucha jednak nie była zbyt smaczna, a praktycznie bez smaku. W skrócie mówiąc woda z warzywami i kawałkiem łososia, trzeba było wsypać sporą ilość soli i pieprzu, aby poczuć jakikolwiek smak.


     Daniem drugim były: ‘Pielmieni syberyjskie – pierożki w bulionie lub z masłem lub zapiekane, ze śmietaną’. My wybraliśmy zapiekane. Bardzo dobre, mięso bardzo soczyste i pyszne, śmietana również niczego sobie. Na to danie warto wybrać się drugi raz.


     Mimo tego, że Ucha nie była zbyt smaczna, na pewno wybierzemy się tam po raz kolejny, aby spróbować innych dań. Być może inne zupy są o wiele smaczniejsze.

    Restaurację Wiśniowy Sad znajdziecie w Krakowie przy ulicy Grodzkiej 33, wejście przez bramę.

6 komentarzy:

  1. tyle czasu człowiek spędzał w Krakowie, a o tej restauracji nie słyszeliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, na te pierożki chętnie bym się wybrała :) Grodzką spacerowałam, ale jakoś restauracja nie rzuciła mi się w oczy. Może dlatego, że nie szukałam gastronomii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spacerując po Krakowie widziałam ją, ale zjeść poszłam do Baru Mlecznego na Grodzkiej, może następnym razem wybiorę się na pielmieni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie 'stare' klimaty w restauracjach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o! a ja nie lubię tego miejsca...

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedługo wybieram się do Krakowa. Nocleg mam już zarezerwowany w hotelu blisko centrum o nazwie Secesja. Kawałek do tego zamku jest, ale na pewno go odwiedze bo jak widać jest tu co zwiedzać

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...