Za oknem szaro i zimno to doskonały moment, aby
powspominać jeszcze tak niedawne upalne dni.
Podczas naszego pobytu w Bodrum grzechem byłoby nie
wybrać się na Grecką wyspę Kos, która znajduje się, jak mówi przysłowiowe ‘rzut
beretem’.
Najlepszym a zarazem najszybszym sposobem jest
popłynięcie promem bądź katamaranem, które pływają codziennie. My wybraliśmy
prom, bilet w tą i z powrotem kosztował nas 22 euro za osobę a sam rejs trwa
godzinę.
Płynąc promem na jeden dzień mamy pięć godzin na zwiedzanie, może się
wydawać, że jest to niewiele czasu, ale bez problemu nam wystarczy. Atrakcje
jakie oferuje Kos znajdują się praktycznie koło siebie. W pięć godzin
zwiedziliśmy wyspę i mieliśmy jeszcze czas na opalanie, wszystko za pomocą Quada,
ale o tym innym razem. Możemy skorzystać z krótkiej przejażdżki kolejką – city tour,
podczas której możemy zobaczyć najważniejsze miejsca, a wszystko to w
towarzystwie przewodnika. Jednak dla mnie lepszą opcją jest zwiedzanie samemu, pieszo
bądź za pomocą skutera czy Quada, zawsze mamy więcej czasu na zdjęcia niż z
przewodnikiem. Wybierając się na Kos należy pamiętać, aby mieć przy sobie
paszport.
A więc przechodzimy odprawę i zapraszam na fotorelacje
i podziwianie przepięknych widoków :)